Chociaż większość trawy już wyjrzała spod śniegu, to jakoś niezbyt wiele w niej piszczy w języku angielskim. Oczywiście jeśli pominiemy piski zachwytu Heidi Hewett na temat mariażu Windows 7 i AutoCAD 2010 w wersjach 64 bitowych („
AutoCAD Insider”). Heidi ma szczęście w postaci męża – eksperta IT, który w jeden dzień „uaktualnił” jej komputer do Windows 7 i dokonał transferu danych. Dzięki niemu mogła łatwiej dokonać odkrycia, że wszystko działa super i nie wyobraża sobie powrotu do wersji 32 bitowych :).
Pewna stagnacja w oczekiwaniu na wiosnę i nowe wersje programów Autodesk da się zauważyć na blogu
Lynn Allen i „
Between the Lines” – Shaan’a Hurley. Czuję się zatem trochę usprawiedliwiony w kwestii mojego lenistwa związanego z blogowaniem. Tym bardziej, że szykujemy Członkom naszej społeczności pewną niespodziankę, która rodzi się w bólach, ale szanse, że poród jednak nastąpi są spore. Pytanie tylko ile punktów w skali Apgar będzie miał „noworodek”.
Miłośnikom grafiki i twórczości „starożytnej” (1972 r.) grupy „2 plus 1” (Chodź pomaluj mi świat) polecam dwa odcinki Guillermo Melantoniego poświęcone operacji renderingu (powlekania fotorealistycznego) za pomocą programu AutoCAD („
What a Mesh!”). Nie przejmowałbym się faktem, że Guilermo od dwóch odcinków siedzi ze swoim renderingiem w łazience.
Architektów i mechaników namawiam do wizyty u Garin Gardinera na jego blogu “
In the Machine” skąd odsyła nas do
artykułu prezentującego dość egzotyczne zastosowanie systemu Autodesk Inventor podczas projektowania obiektów olimpijskich, konkretnie Richmond Olympic Oval w Vancouver.
„Inventorowcom” Brian Ekins prezentuje aplikację umożliwiającą eksport do tabeli programu MS Word listy części z systemu Inventor zawierającej miniaturowe „zdjęcia” części. Udostępnia do pobrania kod źródłowy aplikacji w dwóch formach („
Mod the Machine).
…
Byle do wiosny?
A.J.
Przygotowano na podstawie materiałów zebranych przez Pana Leszka Zalewskiego.