
Wśród wielu innych dziwnych upodobań, mam także skłonność do planowania urlopów w listopadzie i grudniu. Już trzeci raz z rzędu. I żeby chociaż w jakiejś Brazylii, czy na "innych Karaibach". No żeby przynajmniej wypad na narty. Złośliwi twierdzą nawet, że robię unik przed świętowanymi niegdyś intensywnie imieninami Zdzisława (już nie to zdrowie) i Andrzeja. W tym drugim przypadku doszukują się u mnie nawet korzeni irlandzkich. Nic bardziej mylnego. Uprzejmie "donoszę", że pogłoski te są zdecydowanie przesadzone. Pragnę nadmienić, że imieniny Zdzisława potrafią być szczególnie destrukcyjne i mogą skończyć się 9 grudnia, jako że po drodze jest jeszcze Barbara i Wiesław.
Prawdziwą przyczyną jest zamiłowanie do systemów i technik komputerowych klasy CAHM: Computer Aided Holiday Management. W tym roku to nawet dokładniej mówiąc AAHM. Żeby nie przeżyć szoku odstawienia (nadmiaru zajęć) planuję podczas urlopu nie tylko zainicjować z obczyzny zapowiedzianą wyżej serię "Sztukmistrz z Olsztyna". Zamierzam wykonać także nieco badań z dziedziny szeroko rozumianego CAD. Mam w szczególności duże szanse na sporą porcję Cloud Computing i obróbkę zbiorów Point Clouds. Pozwolę sobie umieścić na blogu jakąś wyrywkową dokumentację przeprowadzonych badań.
Piszę te słowa praktycznie siedząc na walizkach. Jako, że nie jest to zbyt wygodne, kończę, jeszcze raz zapraszając na mój blog w poszukiwaniu sztuczek, kruczków itp.
Andrzej Jaskulski (http://cadaj.blogspot.com/)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz