Navigare necesse est - A.D. 2014

     Uprzejmie donoszę licząc, że nie zostanę za to spoliczkowany, iż w ramach sprzeciwu wobec długotrwałego przetrzymywania mnie przed monitorem przez znany duet: AutoCAD i Autodesk Inventor, udałem się na łono natury. Zamierzałem tam przekonać się, czy poza światem kuszącym z ekranu monitora istnieje jeszcze ten prawdziwy. Okazało się, że tak.

     Na dowód, że to nie fatamorgana dołączam kilka zdjęć. Żaden paparazzi mnie nie śledził niestety, więc zdjęcia są typu „Home Made”. Zaden przestępca też mnie nie nagrał ani legalnie ani nielegalnie. Gang kelnerek z pewnością nie. Dlaczego tak sądzę? Zajrzyjcie tam Państwo na jakiegoś „Lech Free” albo na „dwururkowe Frappuccino” i będziecie wiedzieli, skąd bierze się moje graniczące z pewnością przekonanie. Czytelnicy wyznający tytułową maksymę zapewne poznają to miejsce bez trudu. Dla ułatwienia powiem, że otwierał je uroczyście autor zawołania „kiedy pytają mnie”.

     Pozdrawiam moich Czytelników i Oglądaczy ponownie sprzed ekranu monitora. Liczę na wyrozumiałość, bo obawiam się, że w tym roku kolejna wideoprezentacja pojawi się później niż zwykle, w przeciwieństwie do nowych podręczników. Najbliższy: „AutoCAD 2015 - kurs projektowania” zamierza się ukazać we wrześniu. No i będzie miał zmienioną gruntownie szatę graficzną. Nie tylko okładki, ale także interfejsu programu AutoCAD.